Borelioza - czy faktycznie jest się czego bać? Czas rozwiać wszelkie wątpliwości

Ciepłe miesiące sprzyjają aktywnościom na świeżym powietrzu. Częściej wybieramy spacery w parkach, lasach i innych terenach zielonych, narażając się na spotkanie z kleszczami oraz chorobami, które roznoszą. Jedną z nich jest borelioza, wśród której narosło wiele szkodliwych mitów, stanowiących poważne zagrożenie dla zdrowia. Niepotrzebny strach może odebrać radość z każdego wypadu. Sprawdźmy, czy faktycznie jest się czego bać. 

Borelioza - co to jest?

Krętkowica kleszczowa, czyli borelioza to wieloukładowa choroba zakaźna wywoływana przez bakterie (krętki) z grupy Borrelia. Przenoszona jest głównie przez kleszcze z rodziny Ixodes. Chociaż pierwszy udokumentowany przypadek symptomów pochodzi z 1883 roku, choroba ma przynajmniej 5300 lat, co potwierdzają liczne badania archeologiczne. 

Nieleczoną boreliozę można podzielić na trzy etapy:

  • faza wczesna (infekcja zlokalizowana) - od kilku dni do miesiąca po zakażeniu
  • wczesna faza rozsiana (infekcja rozproszona) - od 10 dni do 2 lat po zakażeniu
  • faza późna (infekcja przewlekła) - od kilku miesięcy do kilku lat po zakażeniu

Nie wszystkie kleszcze są nosicielami boreliozy. Liczba zakażonych osobników w Europie to średnio 34%, w Polsce tylko 25%. Najłatwiej zarazić się w czasie wzmożonej aktywności kleszczy, statystycznie od maja do listopada, przy czym największą ilość zachorowań - 80% przypada na czerwiec i lipiec.

Co istotne, borelioza to najczęściej wykrywana choroba odkleszczowa, chociaż niestety nie jedyna - tu można wymienić wirusowe zapalenie mózgu (kleszczowe zapalenie mózgu), Tularemię czy Erlichiozę. 

Jak dochodzi do zakażenia?

Do zakażenia dochodzi najczęściej przez bezpośredni kontakt z kleszczem. Pasożyt wybiera odpowiednie miejsce, wgryza się w ciało i zaczyna pobierać krew żywiciela. Chorobotwórcze drobnoustroje przedostają się do krwiobiegu razem ze śliną kleszcza. Po przekroczeniu bariery skóry, rozpoczyna się inwazja miejscowa, a potem systemowa (czyli w obrębie całego organizmu). Za pośrednictwem krwi krętki Borrelia w ciągu kilku tygodni docierają do układu nerwowego, serca i stawów.

Nawet jeśli mamy do czynienia z zakażonym kleszczem, szybka reakcja i odpowiednie działanie mogą znacznie zniwelować ryzyko. Badania dowiodły, że im dłużej kleszcz żeruje pod skórą człowieka, tym większa możliwość zakażenia. Bakterie atakują zazwyczaj dopiero po upływie 24-48 godzin. Po 72 godzinach ryzyko choroby to już niemal 100%.  

Borelioza - objawy

Objawy boreliozy nie są jednoznaczne i sprawiają wiele problemów diagnostycznych. Chociaż każdy organizm jest inny, można wyróżnić kilka najczęściej występujących symptomów.

Borelioza - objawy skórne

Rumień wędrujący - według literatury występuje u 50% - 90% zakażonych. Pojawia się między 3 a 30 dniem od wprowadzenia krętków Borrelia i utrzymuje się na skórze od 7 dni do 14 miesięcy, choć znika zazwyczaj po 3-4 tygodniach. Zmiana jest czerwona (czasem czerwono-sina) i przyjmuje kształt okręgu. Zazwyczaj nie daje żadnych objawów. W skrajnych przypadkach może pojawić się przejściowy ból, świąd lub zaburzenia czucia. 

Rumień wędrujący mnogi - występuje u 10% zakażonych, najczęściej u dzieci. Pojawia się do kilku tygodni po kontakcie z kleszczem i oznacza rozsiew chorobotwórczych krętków w całym organizmie. Występuje w formie kilku (lub kilkudziesięciu) czerwonych przebarwień skóry, zlokalizowanych w różnych miejscach ciała. 

Chłoniak limfatyczny skóry -  występuje u ok. 10% zakażonych. Pojawia się najczęściej w okolicy gruczołów sutkowych, moszny i małżowin usznych w postaci czerwonej (rzadziej purpurowej, sinej czy brązowej) grudki lub niewielkiego guza. 

Borelioza - objawy neurologiczne

Wczesne objawy występują najczęściej w ciągu trzech miesięcy od momentu zakażenia. Zalicza się do nich przede wszystkim gorączkę, ból głowy, osłabienie (objawy grypopodobne), napadowe bóle karku (tzw. objawy Donty) i zaburzenia poznawcze. Wśród objawów typowo neurologicznych można wymienić kilka przewlekłych stanów chorobowych.

Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych - chociaż brzmi poważnie ma na ogół łagodny przebieg i bywa mylone z innymi jednostkami chorobowymi. Wśród najczęstszych objawów można wymienić bóle głowy o różnym nasileniu, nudności, wymioty i gorączkę. 

Zapalenie korzeni nerwowych dotyka najczęściej kończyny, która została zainfekowania przez kleszcza. Wśród dolegliwości pojawiają się parestezje (niewłaściwe odczuwanie bodźców), niedowład lub zaburzenia czucia o różnym nasileniu. 

Zespół przewlekłego zmęczenia objawia się ospałością, sennością, rozdrażnieniem, trudnością z koncentracją, a nawet spowolnieniem intelektualnym. Symptomy są bardzo zmienne, nasilają się i ustępują nawet kilka razy w ciągu doby. Jeśli utrzymują się co najmniej 6 miesięcy, zaburzenie powinno poważnie zaniepokoić.

Rumień po kleszczu - czy to zawsze borelioza?

W ślinie kleszcza znajduje się ok. 40 różnych alergenów, które są aktywne nawet do 7 dni po usunięciu pasożyta. Powodują miejscowy stan zapalny, który odpowiada za rumień. 

Choć na rozmiar zmiany wpływa wiele czynników, w diagnostyce przyjmuje się, że jeśli średnica zaczerwienienia nie przekracza 5 cm i pojawiło się przed upływem 48 godzin od ukłucia kleszcza to z dużym prawdopodobieństwem jest to reakcja na substancje zawarte w ślinie pasożyta. Pamiętajmy, że to tylko wskazówka i nie zastąpi wizyty u specjalisty. 

Nieleczona borelioza - do czego prowadzi?

Nieleczona borelioza przechodzi w fazę przewlekłą. Na tym etapie choroba atakuje najczęściej układ nerwowy, serce i stawy. Wśród najczęstszych dolegliwości należy wymienić przede wszystkim:

  • zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych
  • porażenie nerwu twarzowego
  • zapalenie nerwu wzrokowego (siatkówki, spojówki, tęczówki, naczyniówki)
  • zapalenie stawów i struktur okołostawowych (u ok. 60% chorych)
  • zapalenie mięśnia sercowego (dotyka ok. 4% przypadków) 
  • zanikowe zapalenie skóry (pojawia się najczęściej w późnej fazie choroby)
  • niedowłady

Wśród niewielkiej części nieleczonych osób (ok. 15%) pojawia się neuroborelioza. Choroba jest bardzo trudna do zdiagnozowania. Cechują ją różne symptomy (pojedyncze lub w kombinacjach) i zmienna lokalizacja zmian chorobowych. Atakuje obwodowy i ośrodkowy układ nerwowy w dowolnym momencie po zakażeniu. Wyróżniamy trzy fazy: 

  • wczesna (bóle głowy, mięśni i stawów, kłopoty z koncentracją i koordynacją ruchową)
  • rozsiana (drętwienie kończyn, porażenie mięśni, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych)
  • późna (problemy ruchowe, niedowłady, miejscowe paraliże, zaburzenia na tle psychicznym)

Czy boreliozie można zapobiec?

Na chorobę nie stworzono jak dotąd żadnej skutecznej szczepionki. Przy ryzyku dużej ekspozycji na kontakt z kleszczami, np. w ich środowisku bytowym warto zadbać o odpowiednią ochronę. Czyli?

  • odpowiednia odzież - długie rękawy i spodnie
  • środki ochrony osobistej - preparaty odstraszające kleszcze
  • dokładne sprawdzenie ciała - z uwzględnieniem ud, ramion, pach, pachwin, pośladków, skóry głowy, a także innych (odsłoniętych) miejsc. Jak pokazują badania, tylko 30% chorych zauważa wkłucie
  • wypranie odzieży w wysokiej temperaturze (likwiduje pasożyty)

A jeśli zdarzyło się, że kleszcz mimo wszystko zdołał się wgryźć, nie wolno panikować. 

Jak usunąć kleszcza?

Skoro wiadomo już, że w przypadku kontaktu z kleszczem bardzo ważny jest czas, najlepiej usunąć go tak szybko, jak to tylko możliwe. Wbrew pozorom, nie jest to takie trudne. Po pierwsze, należy zachować spokój. Odkażoną pęsetą trzeba złapać kleszcza tuż przy skórze, by następnie pociągnąć wzdłuż osi wkłucia, można również użyć pompki ssącej. Następnie miejsce należy dokładnie przetrzeć środkiem dezynfekującym (np. spirytusem). 

Wbrew powszechnym praktykom, wyciskanie lub wykręcanie kleszcza, przemywanie wkłucia benzyną czy tłuszczem to bardzo zły pomysł, który może przynieść więcej szkód niż korzyści.

Jeśli kleszcz tkwi zbyt głęboko lub nie ma możliwości samodzielnego usunięcia pasożyta, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza. 

Borelioza - leczenie

Objawy boreliozy są niejednoznaczne i bardzo mylące, chorobę może wykryć jedynie lekarz. W podstawowej diagnostyce najważniejsze są:

  • badanie podmiotowe
  • obecność rumienia wędrującego
  • badania serologiczne 

Bolerioza jest chorobą bakteryjną należy leczyć ją więc antybiotykami (np. amoksycyliną, doksycykliną, aksetylem cefuroksymu). Wykryta odpowiednio wcześnie może zostać całkowicie wyleczona (to aż >90% wszystkich przypadków) - terapia trwa zazwyczaj dwa tygodnie. W przypadku zaawansowanego stadium choroby, leczenie z pewnością będzie dłuższe. Zdarza się, że przebyta borelioza, powoduje również czasowe dolegliwości określane zespołem poboreliozowym.

Czym jest zespół poboreliozowy?

Zdarza się, że u osób wyleczonych występuje zespół poboreliozowy. Charakteryzuje się przewlekłym zmęczeniem, a także bólami mięśni i stawów, które utrzymują się nawet do 6 miesięcy. Chociaż dokładna przyczyna nie została do końca wyjaśniona, istnieją uzasadnione podejrzenia, że to efekt uszkodzenia tkanek w czasie infekcji.  

Czy wyleczona borelioza gwarantuje odporność?

Warto pamiętać, że borelioza, która została wyleczona dzięki antybiotykoterapii nie daje odporności przed następnym zakażeniem (a jeśli już, jest krótkotrwała). Dlaczego się tak dzieje? Zmienność antygenowa krętków jest bardzo duża, więc w przypadku reinfekcji układ immunologiczny nie rozpozna znanego patogenu lub odpowie zbyt słabo - podobnie, jak z grypą.

Chociaż temat krętków Borrelia powinien budzić czujność, nie należy się go bać i rezygnować z aktywności na świeżym powietrzu. Choroba jest uleczalna, a wykryta odpowiednio wcześnie może uchronić przed utratą zdrowia. Wbrew pozorom, tylko niewielka ilość kontaktów z kleszczami kończy się z zakażeniem. Borelioza powraca każdego roku i to z pewnością się nie zmieni - a poznana nie jest już taka straszna, prawda? 

Źródła

Polecane produkty

Komentarze (3)

    • Mama
    • 2023-10-05 19:49:55
    Zbyt optymistyczny ten artykuł. Borelioza jest ogromnie trudna do diagnostyki i niemożliwa do wyleczenia. Lekarze olewają problem, chory powoli się wykańcza :(
    • Kasia
    • 2024-05-19 15:57:05
    Lekarze nie potrafią ani dobrze diagnozowac, ani leczyć boreliozy, nie mówiąc już o koinfekcjach: babesji, bartonelli, mykoplaźmie, anaplaźmie. Jeśli ktoś ma sprawny układ immunologiczny poradzi sobie z chorobą, gorzej osoby z osłabioną odpornością, kiedy 30 dniowy standard leczenia nie wystarcza
    • Ewa
    • 2024-06-08 09:39:49
    Potwierdzam że lekarze niestety ignorują zgłaszane objawy . Jako argumentu często radzą by mniej zaglądać do internetu bo pacjent szybko przypisuje sobie wszystkie możliwe objawy związane z daną jednostką chorobową. A jeszcze częściej wszystko przypisują hipochondrii pacjenta. Bardzo niski poziom lekarzy którzy mają przysłowiowy rentgen w oczach i nie widzą powodów by zgłaszane przez pacjenta objawy traktować poważnie.

Nowy komentarz

Odpowiadasz na komentarz

Loading...